środa, 26 maja 2010
poniedziałek, 24 maja 2010
W Indiach narastają protesty przeciwko planowanemu porozumieniu o wolnym handlu z UE
"Indyjskie władze sygnalizują z kolei, że są niezadowolone z postępów negocjacji w sferze dostępu do europejskiego rynku usług."
czyli będziemy mieli w najbliższym czasie zalew mieszkańców Indii?
LINK
niedziela, 23 maja 2010
sobota, 22 maja 2010
środa, 19 maja 2010
Ulga dla licealistów! :)
LINK
Balcerowicz o Euro
"Jeżeli główni członkowie klubu (np. Niemcy - PAP) naruszają reguły, to reguł nie ma. To musiało być potraktowane jako zielone światło" - powiedział Balcerowicz.
Według niego przywódcy krajów UE i instytucji unijnych spóźnili się z reakcją na problemy Grecji. Jego zdaniem trudno zrozumieć, dlaczego Grekom odradzano zwrócenie się o pomoc do Międzynarodowego Funduszu Walutowego.
"Przez to dwa miesiące zostały stracone, co przyczyniło się do spotęgowania problemów. Nie oznacza to, że problem byłby rozwiązany, ale mogłoby to przyspieszyć jego rozwiązanie" - powiedział były minister finansów.
Jako wątpliwą ocenił decyzję EBC, że bank będzie kupował obligacje państw strefy euro, które przeżywają problemy. Jego zdaniem decyzja ta naruszyła reputację EBC, którą niełatwo będzie odzyskać.
"Grecja budzi obawy, dlatego że są większe kraje, które także mogą budzić obawy. Niektórzy inwestorzy patrzą na Hiszpanię i Portugalię. Inni dostrzegają, że włoski dług przekracza 100 proc. Na brak zaufania jest tylko jedna rada - odzyskiwać zaufanie. Tego się nie zrobi słowami, tylko przez prowadzenie odpowiedniej polityki gospodarczej" - powiedział.
Dodał, że "europejska solidarność", o której się mówi w kontekście pomocy dla Grecji, oznacza w rzeczywistości europejską solidarność z bankami francuskimi, które zainwestowały w greckie obligacje prawie 80 mld euro. "Im więcej wielkich słów, tym więcej małych interesów" - skomentował profesor.
Jego zdaniem konieczne jest stworzenie mechanizmu dyscypliny fiskalnej wewnątrz poszczególnych krajów strefy euro. Przede wszystkim potrzebne są reguły instytucjonalne, np. takie jak w Polsce. "Najlepszą częścią polskiej konstytucji jest ograniczenie długu publicznego do 60 proc." - uważa ekonomista.
Wśród koniecznych zmian w UE wymienił m.in. potrzebę ograniczenia tempa wzrostu wydatków publicznych, co proponuje np. minister finansów Jacek Rostowski. Wskazał, że należałoby też przyjąć zasadę, zgodnie z którą państwo naruszające ustalone reguły automatycznie poddawane by było sankcjom.
W ocenie profesora programy naprawcze oparte na ograniczeniu wydatków, zwłaszcza konsumpcyjnych, i zwiększaniu zatrudnienia, będą dużo skuteczniejsze od programów opartych na podwyższaniu podatków.
LINK
poniedziałek, 17 maja 2010
Kleszcze
http://dziendobrytvn.plejada.pl/24,32838,wideo,,173221,uwazaj_na_kleszcze,aktualnosci_detal.html
i link do dokumentu:
http://www.borelioza.org/materialy_lyme/burrascano2008.pdf
czwartek, 13 maja 2010
środa, 12 maja 2010
Rostowski: lepiej, że obecnie nie jesteśmy członkami strefy euro - Waluty w Onet.pl
Rostowski: lepiej, że obecnie nie jesteśmy członkami strefy euro
"Strefa euro, podobnie jak dom, potrzebuje naprawy,odmalowania. W pewnym sensie, jak są budowlani, to lepiej w domu nie być. Za te kilka lat jak strefa euro będzie wzmocniona, będziemy mogli się spokojnie wprowadzić" - powiedział minister.
Rostowski: lepiej, że obecnie nie jesteśmy członkami strefy euro - Waluty w Onet.pl
wtorek, 11 maja 2010
"FT": większość UE żyje ponad stan - Biznes w Onet.pl
Dług publiczny Włoch sięga 115 proc. PKB, roczny deficyt finansów publicznych Wielkiej Brytanii wynosi około 12 proc. produktu krajowego brutto, rząd Francji po raz ostatni opracował zrównoważony budżet 30 lat temu. Nawet Niemcy mają trudności z dopięciem budżetu.
więcej:
Mechanizm wsparcia strefy euro kwotą 750 mld euro pozwolił Europie zyskać na czasie, ale nie rozwiązał długofalowych problemów, u podłoża których tkwi to, że większość UE żyje ponad stan - twierdzi wtorkowy "Financial Times".
"Deficyty finansów publicznych są poza kontrolą, dług sektora publicznego rośnie. Jeśli rządy UE nie wykorzystają okazji do zapanowania nad wydatkami, to rynki finansowe znów się zaniepokoją. Niestety europejscy wyborcy i politycy zwyczajnie nie są gotowi do zaciskania pasa, które ich czeka" - napisał publicysta "FT" Gideon Rachman.
Grecki kryzys uważa on za "skrajny przykład szerszego europejskiego problemu" życia ponad stan, który dotyka również inne państwa. Dług publiczny Włoch sięga 115 proc. PKB, roczny deficyt finansów publicznych Wielkiej Brytanii wynosi około 12 proc. produktu krajowego brutto, rząd Francji po raz ostatni opracował zrównoważony budżet 30 lat temu. Nawet Niemcy mają trudności z dopięciem budżetu.
"Jeśli obywatele UE nie zaakceptują oszczędności na obecnym etapie, to w przyszłości staną w obliczu czegoś znacznie bardziej szokującego: niewypłacalności państw i upadających banków. Odkrycie, iż latynoska Europa (kraje śródziemnomorskie strefy euro - PAP), a może nawet państwa Europy Północnej mogą zderzyć się z finansową ścianą, będzie wielkim szokiem" - przestrzega Rachman.
Publicysta "FT" obawia się, iż następstwem ogromnej pomocy kredytowej dla rządów państw strefy euro będzie wzrost politycznych napięć w UE. Grecy już teraz skarżą się na utratę suwerenności, a Niemcy krzywią się na koszt operacji ratunkowej.
Także inny publicysta "FT" Wolfgang Munchau uważa, że pakiet pomocy dla Grecji i potencjalnie innych państw nie rozwiązuje istoty problemu: "W jaki sposób gwarantowane pożyczki mogą rozwiązać problem nadmiernego zadłużenia?" - pyta.
Pakiet ocalił strefę euro, ale w dłuższym okresie o jego sukcesie przesądzi to, czy Hiszpania i Portugalia zreformują rynek pracy, uporządkują sektor bankowy, podniosą wydajność pracy i przyspieszą fiskalną korektę - sądzi Munchau.
Bronwen Maddox z "Timesa" uważa, że politycy eurostrefy nie wyciągają właściwych wniosków, jeśli za ostatnie perturbacje finansowe, które uderzyły w strefę euro winią spekulantów. W takiej postawie dostrzega chęć zrzucenia winy na rynki finansowe za niemądre decyzje podjęte przez rządy biedniejszych państw UE oraz niechęć UE i eurostrefy do przyznania się do tego, że się z tym nie uporały.
"Gdyby nie euro, to UE nadal mogłaby nie przyjmować do wiadomości, że kraje śródziemnomorskie nie zmodernizowały swych gospodarek. Euro wykazało to czarno na białym, a obecnie uniemożliwia im odzyskanie konkurencyjności przez korektę kursu waluty (bo nie mają własnej waluty - PAP)" - tłumaczy komentatorka eurosceptycznego "Timesa".
Od tych pesymistycznych ocen odbiega komentarz redakcyjny wtorkowego "Irish Times" wskazujący, że nadzwyczajne kroki podjęte przez eurostrefę w czasie ostatniego weekendu to "zwrot w stronę zacieśnienia unii fiskalnej i monetarnej".
piątek, 7 maja 2010
Premier mówi - złoty traci
nie będziemy mieli Euro?
Nerwowo na rynku. Premier mówi - złoty traci - Najważniejsze informacje - Informacje - portal TVN24.pl - 07.05.2010
czwartek, 6 maja 2010
Sejm uchwalił kontrowersyjną ustawę - dzieci
czyli do mamra za klapsa oraz odebranie dzieci rodzicom po wypiciu browara.
Całość:
Sejm uchwalił kontrowersyjną ustawę
Sejm, fot. PAP/Tomasz Gzell
PAP
Sejm odrzucił większość poprawek oraz wniosków mniejszości zgłoszonych przez opozycję.
Posłowie pozostawili zapis jednoznacznie zakazujący stosowania kar cielesnych, zadawania cierpień psychicznych i innych form poniżania dziecka. Zmienili natomiast brzmienie artykułu, który wzbudzał wiele obaw, uprawniającego pracowników socjalnych do interweniowania, gdy zagrożone jest życie lub zdrowie dziecka. Zaakceptowali poprawkę PO, mówiącą, że pracownik socjalny w szczególnych sytuacjach, np. gdy opiekunowie są nietrzeźwi, jest zobowiązany "zapewnić dziecku bezpieczeństwo" i powinien umieścić je u innej niezamieszkującej wspólnie osoby z rodziny, a jeśli jest to niemożliwe - w rodzinie zastępczej bądź placówce.
Ustawa wzbudza liczne kontrowersje. Jej przeciwnicy obawiają się, że stworzy pole do nadużyć i może doprowadzić do nadmiernej ingerencji w życie rodziny.
środa, 5 maja 2010
Ile dostajemy z UE? Ile wpłacamy? Jakie mamy saldo?
mld euro.
www.wprost.pl/ar/132805/Budzet-UE-2007-74-proc-wydatkow-dla-Polski/
Duzo wczesniej na Forum Dziennika zadalem indentyczne pytanie i
internuacji ktorzy mieli dostep do tych liczb odpowiedzieli ze
Polska od m-ca marca 2008r. nie wykorzystuje funduszy unijnych
przyznanych przez Unie i dlatego jest platnukiem NETTO.Sprawe
powyzsza potwierdzono w trakcie obrad sejmowych nad budzetem na rok
2009 gdzie podano ze wykorzystanie tych funduszy nawet w cyklu do
2012r.jest zatrwazajaco niski bo siega w niektorych pozycjach 5%.
Polska obecnie jako biedny kraj obecnie wspiera bez wzajemnosci
bogate panstwa starej Uni ale tylko na skutek wlasnej indolencji.
http://nczas.com/wazne/unijne-marnotrawstwo/
niedziela, 2 maja 2010
pipl.com - wyszkukiwanie osób
-wygląda na niezły portal do wyszukiwania/śledzenia/namierzania obecności określonych osób w internecie